sobota, 6 czerwca 2009

Cezarea Nadmorska i Pięćdziesiątnica



Moje posty robią się krótsze, na maile nie odpisuję… Syndrom przesytu i przemęczenia. Nie mam ochoty na zabytki i ruiny, nie mam ochoty na wiedzę – chcę być na plaży i zamienić się w element nadmorski bezrefleksyjny, unoszący się na wodzie w ciepłym Morzu Śródziemnym. To chyba jest życzenie większości populacji naszej części świata o tej porze, ale ja mam to morze niedaleko i nie mogę korzystać!

Ale nie przesadzajmy - jestem w tej ziemi, wokół kwitną granaty, awokado i figi nabierają kształtów i to wszystko w ogrodzie za drzwiami!

Ostatnia nasze wyprawa to była Cezarea Nadmorska – tam gdzie król Herod Agryppa przesłuchiwał apostoła Pawła oraz gdzie apostoł Piotr po raz pierwszy przyszedł do domu poganina (Rzymianina) Korneliusza i głosił Ewangelię. Wtedy Duch święty zstąpił na nich więc i Piotr nie mógł odmówić chrztu poganom. Dzieje Apost. 10:1-48 (Niesłychane wydarzenie dzięki któremu my wszyscy jesteśmy ludem Bożym; bo my przecież wywodzimy się z pogan, a nie z narodu wybranego! Tak łatwo chrześcijanom przychodzi arogancja i wywyższanie się ponad naród żydowski.)



Oglądałam resztki pięknego nadmorskiego pałacu z oszałamiającym widokiem na turkusowo-lazurową wodę i miejsca gdzie przemawiał Paweł tak potężnie, że o mało nie przekonał samego króla Heroda Agryppę (trzeciego Heroda z tej rodziny i jedynego przyzwoitego człowieka z tej dynastii). Mówił:
że Chrystus musi cierpieć, że On jako pierwszy, który powstał z martwych, będzie zwiastował światłość ludowi i poganom. (24) A gdy on to mówił ku swojej obronie, zawołał Festus donośnym głosem: Szalejesz, Pawle! Wielka uczoność przywodzi cię do szaleństwa. (25) A Paweł rzecze: Nie szaleję, najdostojniejszy Festusie, lecz wypowiadam słowa prawdy i rozsądku. (26) O sprawach tych wie przecież król, do którego też mówię śmiało, gdyż jestem przekonany, że nic z tych rzeczy nie uszło jego uwagi, bo też nie działo się to w jakimś zakątku. (27) Czy wierzysz, królu Agryppo, prorokom? Wiem, że wierzysz. (28) A na to Agryppa do Pawła: Niedługo, a przekonasz mnie, bym został chrześcijaninem” Dz 26, 23-28. Cała historia opowiedziana jest w Dziejach Apostolskich 25-26.



pod starozytnym akweduktem plazujemy, jemy, chronimy się przed słoncem... morze cudowne... ciepłe

Minęła Pięćdziesiątnica czyli nasze Zielone Świątki. Tutaj to świeto podkreślone jest prawdziwą żydowską Pięćdziesiątnicą czyli świętem Tygodni (siedmiu) – Szawuot, i to jest świeto plonów. Tutaj zbiory sa dwa razy w roku, a tradycyjny rok konczył sie w lecie.
Będziesz obchodził Święto Tygodni, pierwocin, żniwa pszenicy i Święto Zbiorów przy końcu roku. (Ks. Wyjścia 34:22, Biblia Tysiąclecia)

Nigdy wcześniej nie widziałam tego powiązania – „plon gotów do żniwa, ale robotników mało” a potem dokładnie w Szawuot zesłanie Ducha świętego i przygotowanie robotników – Kościół. „Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę.” (2 List do Tesaloniczan 2:13, Biblia Tysiąclecia)

pleciemy wianki na głowę - radosne święto!

Święto to spędziłam w Jad haSzmona - wiosce Żydów mesjanicznych na nabożeństwie – pikniku, na który zjechały się setki ludzi z całego Izraela. Języki, rasy, kolory skóry, wyznania – z trudem powstrzymywałam łzy wzruszenia, było jak w tamten dzień. I ta radość.




Ale najbardziej wzruszające było słyszeć jak własny jego naród wysławia Mesjasza po hebrajsku! Gdy Żydzi z Galilei tańczą dla swojego Maszijah Jeszua.



A na końcu grupa chrześcijan z Ugandy spiewała i modliła się za Izrael a potem tutejsi modlili sie za Afrykę. I było tak jak u Izajasza:

Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pańskiej stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną, (3) mnogie ludy pójdą i rzekną: Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie - z Jeruzalem. Iz 2,2-3

1 komentarz: