poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Po powrocie: pytania pytania pytania

Spotkania z przyjaciółmi, pytania, pytania, pytania…

- Czy poczułam jakąś specjalną Obecność Ducha Bożego tam?
Przyjazd jest swego rodzaju rozczarowaniem dla nastawionych na natychmiastowe duchowe przeżycie. Mamy w myślach czy sercu obraz który stworzyliśmy sobie – zastygły statyczny obraz jaki nigdy nie istniał. Izrael to dynamika, walka. Będąc tutaj dłużej zaczyna się rozumieć i czuć. Nawet ciągły stan wojny przypomina to, co było ich udziałem przez całe stulecia.


- Co myślę o konflikcie palestyńsko- izraelskim?
Czuję sympatię zarówno do Izraelczyków jak i Arabów. Bo co ciekawe oba te narody wywodzą się od Abrahama. Zauważam jednak dziwną tendencję w prasie w Polsce i Europie – wspominanie o zamachach terrorystycznych i winach Palestyńczyków jest jakby politycznie niepoprawne. Natomiast co najmniej raz w tygodniu na takim na przykład onecie ukazują się informacje jacy Izraelczycy są niedobrzy i ile to przez nich zginęło niewinnych cywilów. Hmm...
Nie bronię wszystkiego, co izraelskie, jednak tony tych informacji, wywlekanie czasem skandalicznie odosobnionych wypowiedzi, wybitnie mijają się z atmosferą i sytuacją terenu, który poznałam. Być może polityka rządu jednego czy drugiego, grup takich czy innych musi być napiętnowana, jednak w sposób rzetelny, i nie aby przekonać czytelnika, że jeden lub drugi naród są z natury złe. Naród palestyński czy izraelski to normalne społeczeństwa podzielone według partii, poglądów politycznych, prądów religijnych i wyznań. To nie są monolity.

- Co zrobiło na mnie największe wrażenie?
Zawsze i wszędzie odpowiadam tak samo: pustynia. Zrozumienie czym jest pustynia i jak błędny jest nasz obraz piaszczystej Sahary, na której nikt nie mieszka. Pustynia Judzka, Negew czy Synaj to są skaliste miejsca, piękne, groźne i majestatyczne. Tam Bóg objawiał się na szczytach, tam przemawiał do ludzi. Tam mieszkają nomadzi – Beduini, i Abraham był jednym z nich. Tam pasie się stada, póki nędzna roślinność całkowicie nie wyschnie; a wiosną, gdy tylko spadnie odrobinę deszczu pustynia kwitnie! Okres kształtowania się społeczeństwa izraelskiego i ich uczenia się wiary, to etap życia nomadów, gdy wędrowali do Ziemi Kanaan.
***

1 komentarz:

  1. Z odmętów cyberprzestrzeni - fajny blog. Poprawność polityczna propalestyńska w UE to fakt.

    Pustynia -ahhh. Niestety pielgrzymka do Izreala nadal w sferze marzeń. Skutecznie podsycanych przez obrazy i opisy, które prawie można poczuć.

    Pozdrowienia z Kroke. Zay gezunt!

    OdpowiedzUsuń