sobota, 11 kwietnia 2009

nie samą macą człowiek żyje

Chleba nie mamy. W okresie święta Pesach je się tu tylko „przaśniki” czyli wypieki bez zaczynu, kwasu czy drożdży. Wyrośnięte pieczywo symbolizuje człowieka nadętego pychą, grzechem. Wszystko co pozostaje w sklepach to maca – którą tu opisują jako coś o smaku tektury, konsystencji tektury a wyglądzie jakby piszący Braillem oszalał i dziko naumieszczał kropek. Przy stole sederowym mówili, ze maca z roku na rok coraz bardziej koszerna się robi ( i to nie był komplement!) Jest też mniej koszerna maca, taka jak u nas. Nasi dyrektorzy chyba wybiorą się do Arabów do Abu Gosh, żeby nielegalnie kupić trochę normalnego chlebka. Nielegalnie, bo w końcu my kultura judeo- a nie arabo-chrześcijańska!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz