wtorek, 10 lutego 2009

Nie nadążam

Kuje i kuje, stuku puku...5 bitych godzin hebrajskiego dziennie, a potem zadanie domowe: znów po parę gdzien. Spimy, jemy i sie uczymy i tak w kółko. Egzamin w przyszłym tygodniu. Nie wiem jak wyglada Gethsemane, ani ściana płaczu... chlip chlip... buuuu... Wybaczcie moje nieodpowiedzialnie nieodpowiadanie!


Na zdjeciu jest mój nowy afrykański brat i ja, nieszczęsna ofiara Ulpanu ( ale na ostatnim teście 98%)

4 komentarze:

  1. Nie taka nieszczęsna! Ty sie lubisz bestyjko uczyć! Gratuluje wyniku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Alinka pisz o wszystkim jesteśmy z tobą jesteś naszym słoneczkiem .pozdrawiamy.sąsiedzi z dołu

    OdpowiedzUsuń
  3. Sąsiedzi z dołu?! :> Alinko, nie mieszkasz na parterze? Kujecie, śpicie, jecie...ale mimo to buźka się cieszy. Chyba coś za bardzo dramatyzujesz w tych notkach :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochany - albo to w jednym miejscu się mieszka? Pozdrawiam wszytskich sąsiadów kochanych

    OdpowiedzUsuń